I stało się. Udało nam się wystartować, zgodnie z planem. Jakie wrażenia, jakie przeczucia...? Hm, przede wszystkim takie, że to będzie silna grupa i nudy nie będzie nic a nic. Było troszkę "tytułem wstępu", było też trochę "o sobie"... Najważniejsze że rozpoczęłyśmy kolejny rozdział historii Aparatek, z jej nowymi bohaterkami. Powodzenia i do zobaczenia już nie długo :)